sobota, 30 października 2010
And the winner is... czyli wyzwaniowa lista Claudette.
W ramach wyzwania, do którego jakiś czas temu dołączyłam, nie będę miała okazji oglądać mało popularnych dzieł, gdyż lista obrazów, które obejrzeć mogę jest na razie skończona, a może jedynie powiększyć się o jeden film rocznie.
Wyzwanie filmowe "Oskary" jest zatem wyzwaniem bezterminowym, a zarazem bardzo atrakcyjnym. Zgodzę się oczywiście z głosami, iż Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej wybierając rok rocznie wśród wiosennej aury Najlepszy Film, nie zawsze kieruje się jego doskonałością, kunsztem, czy po prostu głosami krytyków. Niekiedy wyróżnienia przyznawane są niezrozumiale i głośno krytykowane. Przyznać jednak należy, iż Oskara za Najlepszy Film danego roku zawsze otrzymuje obraz, który na tle innych produkcji wyróżnia się i choćby dlatego wart jest uwagi.
Myślę, że z moją wiedzą na temat filmów oskarowych nie jest znowu tak źle. Oczywiście dużo brakuje mi do doskonałości, ale do tej pory obejrzałam:
* Slumdog. Milioner z ulicy (2009)
* Władca Pierścieni: Powrót Króla (2004)
* Piękny umysł (2002)
* Gladiator (2001)
* American Beauty (2000)
* Zakochany Szekspir (1999)
* Titanic (1998)
* Braveheart - Waleczne Serce (1996)
* Forrest Gump (1995)
* Lista Schindlera (1994)
* Milczenie owiec (1992)
* Amadeusz (1985)
* Czułe słówka (1984)
* Rocky (1977)
* Casablanca (1944)
* Przeminęło z wiatrem (1940)
W trakcie wyzwania chciałabym natomiast listę swą wzbogacić o następujące produkcje, które otrzymały Oskara w kategorii: Najlepszy Film:
* The Hurt Locker. W pułapce wojny (2010)
* Infiltracja (2007)
* Miasto gniewu (2006)
* Chicago (2003)
* Angielski pacjent (1997)
* Wożąc panią Daisy (1990)
* Rain Man (1989)
* Czułe słówka (1984) -powtórka
* Sprawa Kramerów (1980)
* Annie Hall (1978)
Ale ponieważ już same nominacje do nagrody za Najlepszy Film są bardzo emocjonujące i niekiedy przegrani wydają się być wygranymi, gdyż zdobywają szerokie uznanie publiczności. Dlatego postanowiłam przyjrzeć się także bliżej filmom, które otrzymały jedynie nominację do Oskara:
* "Rzymskie wakacje" (1953)
* "Życie jest piękne" (1998)
* "Elizabeth" (1998)
* "Erin Brockovich" (2000)
* "Moulin Rouge!" (2001)
* "Gangi Nowego Jorku" (2002)
* "Godziny" (2002)
* "Między słowami" (2003)
* "Królowa" (2006)
* "Lektor" (2009)
Część planu już wykonałam, gdyż obejrzałam kilka filmów figurujących na liście i czekają jedynie na zrecenzowanie. Mam nadzieję, że z dalszą częścią listy również nie będzie kłopotu.
Na koniec pragnę przeprosić, że tak późno ujawniam listę mych planów - wszak dołączyłam do wyzwania już jakiś czas temu. Pozdrawiam wszystkich podejmujących wyzwanie, życzę oczywiście szczęścia i powodzenia, a Wykredowanej dziękuję za wspaniały pomysł.
Ojciec chrzestny
Reżyseria: Francis Ford Coppola
Szefem nowojorskiej mafii jest Don Vito Corleone (Marlon Brando), słynny Ojciec chrzestny. Jego pomocnikami są jego synowie: Sonny (James Caan) i Fredro oraz Tom (Robert Duvall). Najmłodszy syn Michael (Al Pacino) jest przeciwny interesom ojca. Pewnego razu odmowa Corleona w interesach związanych z narkotykami sprawia, że się naraża innym Rodzinom. Więc ci chcą się pozbyć tej przeszkody, co w skutku prowadzi do "wielkiej wojny" nowojorskich gangów.
Recenzja tutaj.
niedziela, 17 października 2010
Forrest Gump
sobota, 16 października 2010
The Hurt Locker. W pułapce wojny
Reżyseria: Kathryn Bigelow
Pozwólcie, że opis filmu skopiuję ze strony filmweb.pl.
James (Jeremy Renner) obejmuje dowództwo nad oddziałem wykwalifikowanych specjalistów w czasie trwania poważnego konfliktu. Zaskakuje swoich podwładnych decyzjami, które sprawiają, że wydaje się, że śmierć jest mu obojętna. W czasie gdy żołnierze próbują okiełznać swojego nieprzewidywalnego dowódcę, irackie miasto, w okolicach którego stacjonują, pogrąża się w chaosie.
Moja recenzja jest tu.
środa, 13 października 2010
wtorek, 12 października 2010
Za wszelką cenę
Reżyseria: Clint Eastwood
Frankie Dunn (Clint Eastwood) prowadzi klub, w którym trenuje świetnych bokserów. Jego przyjacielem jest Scrap (Morgan Freeman), któremu towarzyszyl podczas jego ostatniej walki. Pewnego razu w klubie pojawia się 30-letnia Maggie Fitzgerald (Hilary Swank), która wie co chce w życiu osiągnąć, jej pasją jest boks. Pragnie trenować u Frankiego, ten jednak nie chce, bo nigdy nie trenowal kobiet, a w jej wieku to nie ma szans na zrobienie kariery. Więc pomaga jej Scrap, aż w końcu Frankie też zmieni zdanie.
Recenzja tu.
niedziela, 10 października 2010
sobota, 2 października 2010
OTO JEST GŁOWA ZDRAJCY / A Man For All Seasons
Nie w tym filmie. Tytułowy "Człowiek na każdą porę roku" (tak brzmi orginalny tytuł filmu, przejęty dosłownie i w niemieckim tłumaczeniu) to św.Tomasz Morus ( Thomas Moore) i to wokół jego życia toczy się ta adaptacja sztuki teatralnej Roberta Bolta. Sam Henryk VIII pojawia sią tylko raz i jako gość - w królewskim przepychu i z orszakiem, olśniewający, władczy, pragnący przekonać swojego gospodarza Morusa do swoich nowych planów małżeńskich. Dla posiadania dziedzica gotów jest unieważnić swoje małżeństwo z Katarzyną Aragońską, niepewien "Boskiej słuszności" związku z wdową po własnym bracie. Wsparcie Morusa miałoby wielkie znaczenie i moralne i polityczne. Niestety, przy oficjalnym powitaniu król wysiadając z łodzi zanurza się w błocie aż po kostki i mimo, że zmieszanie pokrywa jowialnym śmiechem, to jego zabrudzone buty symbolicznie dyskredytują go (najbardziej we własnych oczach) w dyskusji z Tomaszem., w której panowie mimo okazywanego sobie szacunku ostatecznie nie uzyskują porozumienia. Dla Tomasza Morusa dyspensa papieska rozwiewa wszelkie wątpliwości co do "Boskiej słuszności" królewskiego małżeństwa, toteż niezadowolony król decyduje się na wczesniejszy odjazd.
Historyczną zagadką pozostaje decyzja Henryka VII mianowania niedługo później Morusa kanclerzem Anglii. Tomasz nominację przyjął i dzisiaj możemy tylko spekulować, czy każdy z nich miał nadzieję przekonać drugiego do własnego stanowiska. Kiedy trzy lata później Henryk obwoła się głową Kościoła, Tomasz zrezygnuje z godności kanclerza i będzie unikać jakichkolwiek oficjalnych deklaracji. Przymuszony do podpisania aktu sukcesyjnego zawierającego sformułowania stawiające Henryka ponad papieża odmówi, za co zostanie ostatecznie skazany na karę śmierci. Jego płomienna przemowa w sądzie jest punktem kulminacyjnym filmu.
I właśnie na dysputach i argumentacjach słownych opiera się ten film, z dzisiejszego punktu widzenia skonstruowany niemalże statycznie. Filmy współczesne budują emocje dużo bardziej za pomocą obrazów i gestów pozostawiając słowom rolę celnych sformułowań czy puent. I chociaż sloganem reklamowym "Oto jest głowa zdrajcy" było zdanie: "jego milczenie miało większą siłę niż wszelkie słowa", nie należy go absolutnie odnosić do samego filmu :)
Dylemat sumienia, ingerowanie instytucji politycznych w sprawy wiary, czy istytucji religijnych w systemy polityczne w czasach braku rozdziału państwa od Kościoła są tutaj pokazane bez jakiejkowiek demagogii i myślenia białoczarnego, a autorzy stawiają uniwersalne pytanie, czy milczenie wobec zła jest jednoznaczne z cichą zgodą nań i przyzwoleniem.
Swietna lekcja historii i etyki. Gorąco polecam.
Oskary za najlepszy film, reżyserię, główną rolę męską, scenariusz, kostiumy, zdjęcia, (podobny obfity deszcz nagród Bafty i Złotego Globu) są jak najbardziej zrozumiałe, chociaż rozumiem rozczarowanie miłośników Antonioniego (kandydował do nagrody za najlepszą reżyserię za "Zbliżenie" w tym samym roku) czy właśnie "Kto się boi Wirginii Woolf". Tak to jest z Oskarami...
Do rozmowy zapraszam też na bloga: http://moje-pemberley.blogspot.com/